We wtorek, 9. lipca, na siedleckim lotnisku odbył się prawie-jak-oblot modelu GWS-Zero (piankowa półmakieta Mitsubishi A6M Zero). Prawie, ponieważ prawdziwy oblot miał miejsce kilka dni wcześniej - pierwszy test nie trwał jednak zbyt długo z uwagi na źle dobrany środek ciężkości i nieco za mały skłon silnika. Na domiar złego przy pierwszej próbie nie było kamerzysty, tak więc pozostaje nam zadowolić się relacją z drugiego podejścia.

Model "nabyłem drogą kupna" od pewnego sympatycznego modelarza z Warszawy, który za cel postawił sobie posprzątanie domowej modelarni przed powrotem żony. Miałem już wcześniej do czynienia z modelami GWS, także wiedziałem, że Zero musi latać, chociaż przyznam szczerze, że znalezione na Youtube filmiki miały często komentarze typu "nie wiem jak to możliwe, mój za nic nie chce latać". Oryginalny japoński myśliwiec miał swój pazur, nie dziwi więc, że poprzedni właściciel wyposażył go w silnik 2200kV i zasilanie 3s. Silnik jest lekki (~50g) i model z pakietem 3s 1300 20C niestety musiał dostać pod maskę (dosłownie) 30g ołowiu. Waga do lotu to 400g i w dalszym ciągu wyważenie jest bliskie krańcowo tylnemu proponowanemu przez producenta. W takiej konfiguracji żeby model latał poprawnie musiałem wykorzystać pełny zakres trymera steru wysokości, bo bez tego samolot zadzierał. Drugi mały mankament mojej konfiguracji (silnik i pakiet jak wyżej; śmigło APC-E 6x4) to tendencja do zadzierania przy mocnym dodaniu gazu, pomimo znacznego już skłonu silnika. Te dwa małe minusy nie zacierają jednak doskonałego wrażenia całości – model lata wyśmienicie, na dowód poniższa foto-wideo relacja:

 

Przy okazji oblotu GWS-Zero nadarzyła się okazja, by polatać również innymi modelami. Na początek stwierdziłem, że warto by wykorzystać fakt dostępności kamerzysty (pozdrowienia i podziękowania dla Wojtka) i odkurzyć nieco mój CopterX 450SE V2 przekonwertowany do FBL przy użyciu modyfikacji głowicy HK oraz systemu FBL Tarrot ZYX-S. Jak zwykłem robić gdy tylko nadarza się okazja do lotu testowego wykorzystałem Darka – jego wysoki poziom umiejętności pilotażu zawsze pomagał i ja jako „latami-początkujący” pilot heli zawsze czuję się pewniej gdy wiem, że model w rękach wprawnego pilota nadal lata. Poza tym to duża przyjemność widzieć co Darek wyprawia z modelem, chociaż tym razem test był dość krótki ja takich umiejętności nie zdobędę zapewne przez najbliższe 5 lat. Co tu dużo pisać, wystarczy popatrzeć:

 

Po locie testowym nie odmówiłem sobie małej mieszanki stresu i przyjemności i ja również spróbowałem polatać CopterX. Wszystko szło całkiem nieźle do czasu feralnej pętli. W kluczowym momencie Darek zdążył jeszcze krzyknąć „gaz” i pół sekundy później model z hukiem uderzył w ziemię a ja zaliczyłem tym samym najmocniejszą kraksę w historii latania śmigłowcami R/C. Straty jednak nie były aż tak duże jak można by przewidywać, szkoda tylko, że już drugi raz rozbiłem model w dokładnie taki sam sposób – na wyjściu z pętli. Wydaje mi się, że poza oczywistym brakiem umiejętności to niestety dochodzą jeszcze jakieś głupie nawyki z samolotów, których nie mogę zatracić. Tak czy siak, model do naprawy a mi następny razem pozostaje być bardziej pokornym i zabrać się za naukę latania „kółeczek”, a akrobacje zostawić na później. Taki z tego wszystkiego plus, że całe zdarzenie z zimną krwią zarejestrował nasz kamerzysta:

 

Na koniec jeszcze Daniel przewietrzył swojego MiniMag’a. Trzeba przyznać, że jako początkujący pilot R/C radzi sobie z nim znakomicie. Oceńcie zresztą sami:

 

Oprócz udokumentowanych wyżej lotów, w powietrzu znalazły się również Tango EDF oraz Multiplex Parkmaster 3D. Tym pierwszym wykonałem krótki lot ku uciesze jego konstruktora - Wojtka, drugim dałem się przelecieć Darkowi i Danielowi – niech chłopaki ćwiczą, póki nie mają własnych modeli tego typu…

  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak
  fot.W.Szczęśniak

Tematy pokrewne

Nie masz uprawnień aby komentować.

Publikowane tutaj materiały i zdjęcia stanowią własność ich autorów, nie mogą być kopiowane oraz wykorzystywane bez ich zgody.
Strona niekomercyjna.